Czy niskie/ujemne temperatury zwalczają wirusa?

zima

Tegoroczna, mroźna i śnieżna zima w opinii wielu może przyczynić się do osłabienia aktywności koronawirusa. Pogląd, jakoby niskie temperatury zabijały szkodliwe dla naszego zdrowia mikroorganizmy,  jest w społeczeństwie popularny od wielu pokoleń, a ciepłe zimy obwiniamy m.in. o coroczną, wysoką liczbę zachorowań na grypę. Jak jest w rzeczywistości? Czy ujemne temperatury zabijają SARS-CoV-2 i czy mróz może pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się epidemii?

Czy mróz zabija koronawirusa?

Naukowcy nie porozstawiają złudzeń – teoria o tym, że niskie temperatury szkodzą wirusom, nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. W przypadku koronawirusa SARS-CoV-2 mróz nie stanowi istotnej bariery, ponieważ badania dowodzą, że potrafi on przetrwać w zamrożeniu. Dopiero gdy temperatura przekroczy +70 stopni Celsjusza, cząsteczki wirusa stają się nieszkodliwe. Drugim czynnikiem, który wpływa na dezaktywację wirusa, jest wzrost wilgotności. Niestety zimą błony śluzowe nosa, gardła i jamy ustnej szybciej ulegają wysuszeniu, przez co mroźne temperatury nie tylko nie zabijają wirusa, lecz sprawiają, że stajemy się na niego bardziej podatni.

Mróz nie szkodzi więc koronawirusowi, ale za to niekorzystnie wpływa na nasz organizm, przez co łatwiej o zakażenie. To z kolei znajduje pokrycie w statystykach zakażeń, które nie spadły znacząco nawet w dniach, gdy termometry w Polsce wskazywały kilkanaście stopni poniżej zera.

Koronawirus a mrozy – stanowisko WHO

Wątpliwości co do tego, że mróz nie zabije koronawirusa, nie ma również Światowa Organizacja Zdrowia. COVID-19 jest równie groźny w każdych warunkach pogodowych. Nie ma żadnego powodu, by wierzyć, że wirusa unieszkodliwią minusowe temperatury. Eksperci WHO pozostają w tej kwestii zgodni, przypominając, że do zakażenia dochodzi drogą kropelkową.

Skoro nie mróz, to może słońce?

Skoro wiadomo już, że pogląd mówiący o tym, że niskie temperatury niszczą wirusy i zmniejszają ryzyko zakażenia, nie ma pokrycia w badaniach naukowych, warto pochylić się nad jeszcze jedną teorią. Wiele osób zastanawia się, czy prawdopodobieństwo transmisji COVID-19 ulegnie zmniejszeniu na skutek długotrwałego przebywania na słońcu. Niestety tutaj również nie ma dobrych wiadomości. Ekspozycja na promieniowanie UV nie ochroni przed zakażeniem, ponieważ skutecznym neutralizatorem patogenu są fale UVC, które nie docierają do Ziemi, gdyż pochłania je znajdujący się w atmosferze ozon.

Podsumowanie

Jak widać, pogląd o unieszkodliwieniu wirusów przez niskie temperatury nie jest niczym więcej niż tylko jedną z wielu ludowych mądrości. Niestety – nie ma ona żadnego pokrycia w wynikach badań naukowych. Dlatego, najlepszym czynnikiem ochronnym, niezależnie od pory roku pozostaje przestrzeganie zasad higieny oraz utrzymywanie społecznego dystansu. W zimowe miesiące warto również dodatkowo zadbać o swoją odporność, co z pewnością przyniesie lepsze efekty niż wiara w to, że pandemię koronawirusa zatrzyma mróz.